Nadzwyczajna Komisja ds. „Solidarnego Państwa” pozytywnie zaopiniowała senacką poprawkę o wprowadzeniu jednolitych strojów do szkół podstawowych i gimnazjów. Tak było z większością senackich poprawek, które trafiły dziś Nadzwyczajnej Komisji. Jutro nad projektem ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty będą głosowali połowie.
Zgodnie z projektem, mundurki mają być obowiązkowe w podstawówkach i gimnazjach, a szkołach ponadgimnazjalnych o ich wprowadzeniu ma zadecydować dyrektor szkoły w porozumieniu z radą rodziców. Takie rozwiązanie poprało dziś 8 posłów z Nadzwyczajnej Komisji. Sześciu było przeciw. Wśród nich posłanka PiS, Maria Nowak. – Jedni rodzice będą mogli zadecydować o stroju swoich dzieci, a inni nie. Gdzie tu logika? I dlaczego ministerstwo dzieli rodziców? – pytała.
Pomysł skrytykowała także przysługująca się obradom, Krystyna Szumilas, przewodnicząca sejmowej komisji edukacji. – A jeśli ten zapis zostanie zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego, to czy MEN chce przegrać drugi proces w TK? – pytała Szumilas. Chodzi o warszawskiego prawnika, który w imieniu swojej 10-letniej bratanicy zamierza zaskarżyć wprowadzenie obowiązkowych mundurków do TK. Jego zdaniem, takie rozwiązanie narusza art. 47 konstytucji, czyli „prawo do decydowania o swoim życiu osobistym”, oraz art. 48 ust. 1, który przyznaje rodzicom prawo do „wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”. Sprawę opisała kilka dni temu Gazeta Wyborcza. Wcześniej Trybunał uznał za niezgodne z konstytucją rozporządzenie wprowadzające tzw. amnestię maturalną.
- Miałem dylemat rozpoznania merytoryczności tej skargi – odpowiedział Sławomir Kłosowski, sekretarz stanu MEN. – Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest to próba zaistnienia tego prawnika, czy ta skarga ma argumenty merytoryczne – dodał. Jego zdaniem, są one wątpliwe.
Nadzwyczajna Komisja zaopiniowała pozytywnie także poprawkę mówiącą, iż „dyrektor szkoły podejmuje działania organizacyjne umożliwiające obrót używanymi podręcznikami na terenie szkoły”. Według Sławomira Kłosowskiego, w szkole powinny obywać się nie tylko kiermasze starszy książek. – Na terenie szkoły powinien być możliwy także obrót książkami nowymi. Takie jest stanowisko rządu – powiedział. Zdaniem Krystyny Szumilas, szkoły nie można przekształcić w „placówkę handlującą podręcznikami”.
Jutro po południu projektem nowelizacji zajmą się posłowie. (mk)
|