Już jutro strajk ostrzegawczy nauczycieli. - Może objąć nawet 65 proc. placówek w naszym województwie - mówi Elżbieta Markowska, prezes pomorskiego ZNP
Strajk ostrzegawczy w pomorskich szkołach jest już nieunikniony. Jutro podczas dwóch pierwszych godzin zajęć nauczyciele zrzeszeni w ZNP nie będą prowadzić zajęć edukacyjnych. -Nie oznacza to jednak, że którekolwiek dziecko pozostanie wtym czasie bez opieki -zapewnia Elżbieta Markowska. -Wszyscy strajkujący nauczyciele będą wtym czasie wszkołach, zwykle wodrębnych pomieszczeniach. Uczniowie wzależności od decyzji dyrekcji będą mogli iść z innymi nauczycielami na wycieczki lub będą mieli zastępstwa.
Decyzję otym, ilu nauczycieli będzie strajkowało, dyrekcja każdej zplacówek ma poznać dziś do godz. 10. W niektórych szkołach średnich wciąż odbywają się ustne egzaminy maturalne. Wbrew obawom maturzystów strajk nauczycieli nie zdezorganizuje ich egzaminów. -Tam, gdzie wciąż trwają matury, strajku nie będzie. Nie jesteśmy przeciw uczniom - mówi Ewa Pawłowska, nauczycielka języka polskiego z Zespołu Szkół Morskich w Gdańsku.
O co walczą nauczyciele? ZNP domaga się podwyżki płac nauczycieli (by przewyższały one średnie wynagrodzenie wsferze budżetowej), zwiększenia nakładów na oświatę, przedłużenia prawa do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę do 2011 roku oraz podejmowania konsultacji ze związkiem na tak ważne tematy oświatowe, jak zmiany zasad maturalnych czy szkolne mundurki.
Władze ZNP nie kryją pretensji do innych związków zawodowych, w tym do NSZZ „Solidarność“, że nie włączyły się do strajku ostrzegawczego. -Mamy do nich żal -podkreśla Markowska. -Walczymy oprawa dla wszystkich nauczycieli, opoprawę stanu całej polskiej oświaty, astanowisko „Solidarności“ dowodzi, że wśród nauczycieli brak solidarności.
Foto autor| KITOWSKA BEATA
Foto popis| Elżbieta Markowska
Źródło: www.znp.edu.pl