Aleksandra Pezda
Wyniki egzaminu gimnazjalnego. Co czwarty uczeń nie zdobył nawet połowy punktów. Jak zwykle lepiej poszło dzieciom z dużych miast niż ze wsi.
- Jednak wyniki nie odbiegają od poziomu z lat ubiegłych - mówi Marek Legutko, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, która wczoraj je ogłosiła.
Egzamin pisało ponad pół miliona uczniów z ok. 6,5 tys. gimnazjów. Składał się z dwóch części - humanistycznej i matematyczno-przyrodniczej, z każdej można było dostać 50 pkt. Uczniom lepiej poszła pierwsza część - średnio zdobywali 31,48 pkt, bo z części matematyczno-przyrodniczej średnia to 25,31 pkt. Pierwszą część od lat lepiej zdają dziewczynki - na ostatnim egzaminie dostawały średnio 33,6 pkt, chłopcy - 29,4 pkt. Z części matematyczno-przyrodniczej odwrotnie: średnia chłopców to 25,7 pkt, a dziewczynek - 24,8 pkt.
Jak podaje CKE, w części humanistycznej uczniom dobrze szło z wyszukiwaniem informacji zawartych w tekście (nawet popularnonaukowym), odczytywaniem znaczenia wyrazów i rozumieniem intencji autorów. - Mają za to kłopot z tym, co możemy określić naszym kodem kulturowym - mówi Legutko. O co chodzi? Na przykład około 40 proc. nie wiedziało, gdzie narodził się renesans, a nawet co to były obiady czwartkowe króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Mieli też kłopot ze spisaniem własnych przemyśleń, interpunkcją i ortografią. Wiedzieli, jak napisać rozprawkę, ale rzadko potrafili uzasadnić tezę.
A w części matematyczno-przyrodniczej? - Najwięcej problemów uczniowie mają z zadaniami złożonymi, gdzie trzeba wykonywać kilka kolejnych kroków. Za to świetnie korzystają z diagramów - mówił Legutko. Gimnazjaliści mieli też kłopot z obliczeniem liczby na podstawie danego jej procentu albo z zamianą jednostek mocy, energii i czasu. Popełniali błędy rachunkowe.
Wciąż najlepsze wyniki osiągają gimnazjaliści z dużych miast. Tym CKE tłumaczy np. sukces woj. mazowieckiego, które ma najwyższy średni wynik w kraju (część humanistyczna - 32,8, matematyczno-przyrodnicza - 31 pkt). Zawdzięcza je warszawskim gimnazjom. Niemal identyczny wynik osiągnęła Małopolska (32,7 pkt i 31 pkt).
Niestety, aż 260 szkół miało bardzo niskie średnie wyniki: z części humanistycznej poniżej 19,4 pkt, a z części matematyczno-przyrodniczej - poniżej 15,6 proc. O tym, jakie wyniki osiągnęło konkretne gimnazjum, będzie można przeczytać za kilka dni na stronie internetowej www.egzaminy.scholaris.pl.
Co wpływa na wynik egzaminów? CKE wydało specjalne opracowanie badań Pentora na ten temat. Wynika z nich m.in., że tym lepsze są osiągnięcia dziecka, im wyższe wykształcenie oraz dochody jego rodziców. Według badań na wyniki uczniów nie ma wpływu to, czy chodzili do przedszkola ani też ich własna pracowitość, za to pomaga dobrze przygotowany nauczyciel.
Źródło: Gazeta Wyborcza
|