Brawami przywitały protestujące pielęgniarki ok. 100 osobową delegację nauczycieli ZNP z Łodzi, Radomia i Kielc w poniedziałek, 25 czerwca. Nauczyciele przynieśli konserwy i słodycze. – Dziękujemy za wsparcie – powiedziała Grażyna Gaj z OZZPiP. Dodała, że pielęgniarkom zaczyna brakować wody.
Siostry już tydzień protestują pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. Ich miasteczko rozbite na trawniku przed siedzibą premiera rozrosło się z czterech namiotów do ponad stu. Co chwilę przyjeżdżają kolejne grupy pielęgniarek z Katowic, Wrocławia, Rzeszowa, ale i mniejszych miejscowości jak Strzyżów czy Głuchołazy.
- Życzymy Wam, aby Wasze postulaty zostały spełnione i aby ten protest szybko się zakończył – powiedział do protestujących Sławomir Broniarz, prezes ZNP. – Panu premierowi korona z głowy by nie spadła, gdyby przyszedł z Wami porozmawiać, wysłuchać postulatów. Dodał, że bez dialogu nie ma mowy o rozwiązywaniu problemów polskiej służby zdrowia i edukacji. – Mówiąc kolokwialnie, "jedziemy na tym samym wózku". Płace w edukacji są bardzo niskie, dlatego solidaryzujemy się z Waszym protestem – podkreślił szef ZNP.
Sławomir Broniarz poinformował, że w środę, 27 czerwca do Warszawy przyjadą wesprzeć pielęgniarki nauczyciele z Katowic i Lublina. – Jesteśmy z Wami! – mówił Broniarz. (mk)
Źródło: www.znp.edu.pl