Prezydent Lech Kaczyński zdymisjonował 13 sierpnia 2007 roku ministra edukacji Romana Giertycha i wręczył nominację na to stanowisko prof. Ryszardowi Legutce. Premier nazwał nowego szefa MEN „jednym z najwybitniejszych intelektualistów i filozofów”.
Przed dymisją Roman Giertych spotkał się z dziennikarzami i wymienił swoje sukcesy: program „Zero tolerancji”, mundurki, nadanie nauczycielom statusu funkcjonariusza publicznego, pozyskiwanie przez MEN unijnych środków na edukację, ograniczenie liczby podręczników i 5-proc. podwyżki dla nauczycieli. Poinformował, że złożył w ministerstwie finansów wniosek o zabezpieczenie pieniędzy na przyszłoroczny 12-proc. wzrost pensji. – Premier obiecał mi, że znajdzie się to w projekcie przyszłorocznego budżetu – powiedział Giertych i zwrócił się do związkowców i nauczycieli. – Proszę, pilnujcie tej obietnicy, bo z mojego doświadczenia wynika, że z obietnicami premiera jest różnie – dodał.
Komentarz
Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego: Zasługą Romana Giertycha jako szefa MEN była publiczna dyskusja wokół edukacji. Niestety, dosyć często nie dotyczyła ona istotnych spraw polskiej szkoły. Tyle pochwał. Minusów jego kadencji w MEN jest o wiele więcej. Są wśród nich błędy, do których przyznał się sam minister, czyli tzw. amnestia maturalna. Sądzę jednak, że minister Giertych zapisze się w historii polskiej edukacji mundurkami, w które obowiązkowo ubrał uczniów podstawówek i gimnazjów. Tego społeczeństwo na pewno mu nie zapomni.
Minister Giertych nie rozwiązał nie tylko spraw uczniów, ale i nauczycieli. Nic nie zrobił, aby poprawić ich sytuację materialną. Przecież jednorazowa podwyżka w wysokości 5-proc. nie sprawi, że nauczycielom będzie żyło się lepiej, nie poprawi ich warunków pracy. Zabrakło także dyskusji o kształceniu nauczycieli, czy wprowadzeniu obowiązkowego wychowania przedszkolnego dla pięciolatków. Mieliśmy za to mnóstwo fajerwerków, które kontrowersyjny minister serwował dosyć często na konferencjach prasowych. I to na nich tworzył politykę edukacyjną, a nie np. „roboczych” spotkań z nauczycielami. Przypomnę, że po raz pierwszy minister Giertych spotkał się z przedstawicielami ZNP dopiero po roku pracy w MEN! To więc, że polska szkoła jest dobra jest zasługą naszych nauczycieli. (mk)
Źródło: www.znp.edu.pl
|