|   Sławomi Broniarz, prezes ZNP, na dziesiejszej (23.08) konferencji prasowej   poinformował, że nauczyciele pracujący przy maturalnych egzaminach ustnych   powinni dostać wynagrodzenie najpóźniej do 10 lipca br. 
 - Tymczasem   do dziś pieniądze za maturę, dostali tylko nieliczni - podkreślał Broniarz. - A   i ci tylko dlatego, że pieniądze wyłożyły samorządy.
 
 Prezes   poinformował też, że list ZNP do premiera to gest dobrej woli. Kolejnym krokiem   będą pozwy do sądu o wypłatę należnych wynagrodzeń wraz z odsetkami. Takie pozwy   już szykują krakowscy nauczyciele.
 
 - Związek będzie udzielał   wszelkiej pomocy tym, którzy zechcą dochodzić swoich praw - zadeklarował   Broniarz.Nie wykluczył, że na stronach ZG ZNP zostanie umieszczony gotowy   formularz pozwu, który będzie można ściągnąć i po uzupełnieniu złożyć w   sądzie.
 
 ZNP oczekuje nie tylko rychłego uruchomienia wypłat, ale   także skorygowania budżetu przeznaczonego na wynagrodzenie za ustne matury.   Według Związku jest on niedoszacowany o ponad 6 mln zł.
 
 - Apeluję do   nauczycieli, żeby nie rezygnowali z walki o naliczanie wynagrodzeń według   rzeczywistego czasu pracy podczas egzaminiów oraz o należne im odsetki za   opóźnione wypłaty - mówił Broniarz.
 
 Do tej pory do ministerstwa finansów   wpłynęły wnioski o przekazanie pieniędzy dla nauczycieli zaledwie z pięciu   województw: małopolskiego, podlaskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i   łódzkiego.
 
 Sześć województw (dolnośląskie, kujawsko-pomorskie,   mazowieckie, podkaropacie i wielkopolskie) nie przekazało nawet zapotrzebowania   na środki.
   Źródło: www.znp.edu.pl   |