Złożone w kampanii przed wyborami parlamentarnymi 21.10.2007 r.
Zawartość:
1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy s.1
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty s.1
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów, obwodnic s.2
4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ s.3
5. Uprościmy podatki - będzie podatek liniowy z ulgą prorodzinną,
zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych s.5
6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012 s.8
7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku s.9
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do polski i inwestować s.10
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy internet s.12
10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją s.12
* * *
1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy
PO obiecuje cud gospodarczy na wzór Irlandii czy Słowenii..
D. Tusk na konwencji PO w Gdańsku: Mówimy o polskim cudzie gospodarczym, że on może i musi się zdarzyć tutaj nad Wisłą. Mówimy o tym, bo dobrze przeanalizowaliśmy warunki, powody, dla których o cudzie gospodarczym mówi się w Irlandii, Estonii, Słowenii i dlaczego cud gospodarczy staje się powoli faktem na Słowacji, a kilkanaście lat temu w Hiszpanii czy Portugalii. (PAP, 7.10.2007)
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty
Pracownicy sfery budżetowej mają otrzymać radykalne podwyżki płac.
D. Tusk na konwencji PO w Krakowie: W polskim cudzie gospodarczym, będzie miejsce na radykalne podwyżki płac w sferze budżetowej. Głęboko wierzę w to, że polski cud gospodarczy stanie się faktem, jeżeli wyrośnie na gruncie wolności, swobody, odpowiedzialności człowieka za samego siebie. Pracownicy tzw. budżetówki zdecydowali się na służbę, a nie na zarabianie pieniędzy i są to ludzie, którzy pełnią służbę z reguły za bardzo marne pieniądze. To lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, urzędnicy, policjanci, strażacy. Ponad 2 mln ludzi, których los i los ich rodzin zależy od wysokości wypłaty, jaką daje państwo. W tym polskim cudzie gospodarczym, który PO zaplanowała bardzo starannie, będzie także miejsce na radykalne podwyżki płac w tej sferze. Zaznaczył, że musi to być zharmonizowane ze wzrostem PKB, z rozwojem gospodarczym Polski. (18.10.2007)
D. Tusk podczas debaty z A. Kwaśniewskim: ( ) Ale dzisiaj podstawowym pytaniem, pytaniem nr jeden w Polsce, jest jednak to pytanie, ile pracobiorcy, ile pracownicy będą zarabiać i dotyczy to szczególnie jednak sektora państwowego. Ja zgadzam się, znam ten problem, w sytuacji, kiedy ludzie wyjeżdżają za granicę i znajdują pracę ( ) za wielokrotnie wyższe wynagrodzenie niż w Polsce, to pracodawca oczywiście musi zapłacić więcej krajowemu pracownikowi. Ale w tej sytuacji niestety nie są pracownicy budżetówki państwowej. Tam wzrost wynagrodzeń jest minimalny, a inflacja, ja przychodząc tutaj jestem pod wrażeniem informacji, które pan redaktor też pewnie przeczytał, że wzrost cen na artykuły żywnościowe, tzn. dokładnie zacytuję GUS: „We wrześniu 2007 największy wzrost odnotowano w kategorii żywność i napoje bezalkoholowe - 5,1 proc.”. 5,1 proc. wzrostu kosztów utrzymania i dlatego, mimo że jestem zwolennikiem przedsiębiorczości i gospodarki, dzisiaj problemem Polski numer jeden jest zapewnić środki na utrzymanie tym, którzy są skazani na państwowe pensje, a nie prace w prywatnych firmach. I dlatego kluczowe, kluczowym zadaniem przyszłego rządu jest zapewnienie wyższych wynagrodzeń w tzw. budżetówce. (15.10.2007, PAP)
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic
W „Narodowym Programie Wielkiej Budowy” Platforma obiecuje m.in. budowę 1529 kilometrów autostrad, 4838 kilometrów dróg, modernizację 11 portów lotniczych, budowę 9 nowych (w tym w Olsztynie i Białymstoku). Na Wiśle ma powstać 15 mostów, (w całym kraju 50 mostów). Platforma zapowiada budowę 141 obwodnic miast, modernizację kolei (by trasę Warszawa-Łódź w pokonać można było w godzinę).
D. Tusk na konwencji PO w Łodzi: Za kilka tygodni ludzie Platformy będą mogli powiedzieć Polakom: ruszymy wielką polską budowę, obiecuję wam to. (PAP, 22.09.2007)
D. Tusk: Proponowany przez PO Narodowy Program Wielkiej Budowy ma doprowadzić infrastrukturę naszego kraju do stanu przypominającego resztę Europy. (Rz, 5.10.07)
T. Jarmuziewicz: PO chce budowy autostrady z Warszawy do Wrocławia - A8. Należy też zająć się autostradą A1, A2 i A4. PO chce także budowy obwodnic w miastach, gdzie jest duży ruch samochodowy, bo „tiry nie mogą przejeżdżać przez rynki małych miast. Platforma chce także modernizacji m.in. linii kolejowej Warszawa - Łódź, remontu największych dworców kolejowych i budowy nowych lotnisk. (PAP, 1.10.2007)
A. Szejnfeld: Jeśli Platforma wygra wybory, to zdążymy [z przygotowaniami do Euro 2012]. ( ) Szacujemy, że na budowę dróg do 2012 r. będzie można wydać nawet 140 mld zł. Pieniądze te mogą pochodzić z dwóch różnych źródeł: z budżetu państwa i funduszy UE. Ruszamy z budową autostrad natychmiast. W pierwszej kolejności odmrozimy zamrożone koncesje na ich budowę. ( ) Na polski rynek musi wpłynąć fala pracowników z zagranicy. ( ) Trzeba bardzo pilnie znowelizować ustawę o partnerstwie publiczno-prywatnym. Zrobimy to natychmiast po wyborach. Trzeba w niej uprościć procedury do minimum. (Dz-WSJ, 19.10.2007)
Z. Chlebowski: PO powoła komisję śledczą do wyjaśnienia powodów opóźnień w budowie autostrady A1. (PAP, 4.10.20.07)
4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ
Platforma chce zreformować system ochrony zdrowia: wprowadzić dwustopniowe ubezpieczenia zdrowotne, zlikwidować monopol NFZ (kilka konkurencyjnych funduszy). Zapowiada równe traktowanie prywatnych i publicznych szpitali, przychodni i gabinetów lekarskich i uproszczenie zasad refundacji leków. (PAP, 5.10.2007)
E. Kopacz: Likwidacja NFZ i w miejsce tego kilka konkurujących ze sobą funduszy publicznych oraz konkurujący ze sobą świadczeniodawcy, zmiana i uproszczenie zasad refundacji leków, powrót gabinetów lekarskich do szkół, więcej rezydentów i etatów stażowych dla medyków - to założenia Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Platformy Obywatelskiej. Niezbędna jest likwidacja monopolu płatnika, jakim jest NFZ i utworzenie kilku konkurujących ze sobą płatników. Konkurencja powinna być także na rynku świadczeniodawców, czyli publiczne i niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej powinny mieć równy dostęp do publicznych pieniędzy. Będziemy budować opiekę medyczną dla pacjenta, a nie dla urzędników, nie dla polityków. Dzisiaj chcemy, aby polski pacjent płacił zdecydowanie taniej za leki. Emeryt i rencista dopłaca do leków refundowanych średnio 80-100 zł miesięcznie. Platforma proponuje także, aby dzieci miały profilaktykę w szkołach - oznacza to powrót gabinetów stomatologicznych i pielęgniarsko-lekarskich do szkół. Chcemy, aby polscy lekarze i studenci nie snuli planów wyjazdu za granicę. W budżecie muszą znaleźć się pieniądze, aby zwiększyć ilość rezydentur i etatów stażowych. Chcemy, aby stażysta miał godny start. Niezbędne jest także przekształcenie zadłużonych szpitali w rentowne jednostki. (PAP, 4.10.2007)
D. Tusk: [Przyszły minister zdrowia] musi przygotować szybki plan podzielenia NFZ na konkurencyjne firmy. Nie będę szukał jak Kaczyński popularnego profesora, który miał osłaniać reformy, a osłaniał brak reform. Muszę znaleźć kogoś, kto opracuje szybko koszyk świadczeń gwarantowanych. Wszystkie ekipy przed tym uciekały. (Dz, 18.10.2007)
B. Zdrojewski: Platforma chce rozszerzenia dostępności usług medycznych, a nie odwrotnie. Już teraz 80 proc. usług medycznych wykonywanych jest przez lekarzy rodzinnych jako usługi prywatne, nie pociąga to jednak za sobą odpłatności za te usługi. To kompletne mylenie pojęć i - niestety - straszenie ludzi usługami medycznymi, które dla pewnej grupy będą uwarunkowane odpłatnością. Nieprawda. Platforma jest m.in. zwolennikiem równego dostępu do składki zdrowotnej dla publicznych i niepublicznych ośrodków służby zdrowia, właśnie po to, aby umożliwić większą dostępność dla tych wszystkich, których nie stać na odpłatne usługi medyczne. (PAP, 15.10.2007)
D. Tusk na konwencji PO w Bydgoszczy: Platforma idzie po to do wyborów, aby każdy Polak, niezależnie do tego, jak jest zamożny, ile zarabia, mógł liczyć na podstawową opiekę zdrowotną, na miejsce w szpitalu, dlatego że płaci składkę. Polacy codziennie słyszą od PiS, że nie ma pieniędzy na godziwe płace dla lekarzy i pielęgniarek. Za każdym razem, kiedy chcemy o tym mówić, słyszymy ze strony przedstawicieli rządu, PiS, stek oszczerstw nt. Narodowego Programu Ochrony Zdrowia. (PAP 16.10.2007)
D. Tusk: Lekarze i pielęgniarki zarabiają zdecydowanie za mało. Za mało jak na wkład swojej pracy i zaangażowanie, za mało w porównaniu do innych grup zawodowych i za mało w stosunku do wynagrodzeń w wielu krajach Unii Europejskiej. Wstrzymanie przez PiS reformy służby zdrowia w sytuacji, gdy kraje zachodnie udostępniły swoje rynki pracy, sprawiło, że rozpoczął się masowy odpływ personelu medycznego. Już teraz dyrektorzy szpitali mają poważne kłopoty z pozyskaniem lekarzy niektórych specjalizacji. Jeśli chodzi o ochronę zdrowia, to nadrzędnym celem naszych działań jest dobro chorych. Platforma Obywatelska złożyła w Sejmie projekt ustawy o prawach pacjentów. Znalazły się w nim gwarancje ochrony tych praw, wsparte przez ustawowo umocowany urząd rzecznika praw pacjenta. O dostępie do ochrony zdrowia decyduje przede wszystkim powszechność ubezpieczenia zdrowotnego. Dlatego zmienimy system ubezpieczeń. Będzie on autonomiczny - poza wpływem czynników politycznych. Instytucje ubezpieczeniowe muszą ze sobą konkurować, zabiegając o pacjentów. (Dz, 17.10.2007)
D. Tusk: Dzisiaj struktura własności w ochronie zdrowia to struktura w dużej mierze prywatna. Podstawowa opieka zdrowotna w 80 procentach znajduje się w rękach prywatnych. Podobnie jest w przypadku 130 szpitali. ( ) Przeważająca ilość placówek szpitalnych jest obecnie w dyspozycji samorządów i to tam będą zapadały decyzje o przyszłości szpitali. (IAR, 19.10.2007) Musimy mieć konkurencyjny rynek ubezpieczeń. Mówimy o likwidacji NFZ także dlatego, że bez likwidacji tego funduszu nie będzie rzetelnego traktowania pacjenta. (PL, 19.10.2007) Muszę znaleźć kogoś, kto opracuje szybko koszyk świadczeń gwarantowanych. (Dz, 19.10.2007)
Z. Chlebowski: Nigdy nie mówiliśmy, żeby prywatyzować szpitale i żeby polska służba zdrowia opierała się na placówkach prywatnych. Nigdy nie było, nie ma i nie będzie takiego pomysłu. ( ) Potrzebne jest zwiększenie dostępności szpitali dla pacjentów, skrócenie oczekiwania na łóżko i zabiegi. To jest przedmiotem naszej troski. To są propozycje, które my kierujemy dla poprawy ochrony zdrowia w Polsce. Pieniądze za pacjentem - to jest nasza podstawowa zasada w pakiecie medycznym (PAP, 18.10.2007)
B. Komorowski: Prywatna służba zdrowia może być uzupełnieniem publicznej, ale inaczej regulowanej przez mechanizm finansowy. Dzisiaj jest tak, że w licznych klinikach prywatnych wykupują ubezpieczenie najzamożniejsi ludzie w Polsce i najzamożniejsze firmy. Problem jest taki, że dziś mogą oni to czynić, natomiast biedniejszych na to nie stać. To jest sprzeczne z zasadą sprawiedliwości. ( ) Stoimy na stanowisku, że to pacjent powinien dokonywać wyboru, gdzie chce być leczony i powinien mieć zagwarantowany odpowiedni poziom finansowania usługi medycznej, która mu się należy. (PAP, 18.10.2007)
5. Uprościmy podatki - będzie podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych
PO proponuje m.in.:
- niskie i proste podatki: w tym 15-proc. podatek liniowy od dochodów osobistych (ponadto podatnik mógłby sobie odpisać kwotę wolną - wyższą dla osób o najniższych zarobkach - i ulgę prorodzinną na dzieci na obecnym poziomie, czyli 1,2 tys. zł na dziecko) oraz dochodów przedsiębiorstw. Zniesienie tzw. podatku Belki.
-zmniejszenie różnych składek: planuje o połowę odchudzić składkę rentową (w części płaconej przez pracownika i także w części płaconej przez przedsiębiorcę) i w ogóle zlikwidować składkę chorobową. Osoby podejmujące pierwszą w życiu pracę w ogóle nie musiałyby płacić składki rentowej.
-odciążenie przedsiębiorców od wypełniania wielu dokumentów. Zamierza skrócić czas potrzebny do założenia firmy, zmniejszyć liczbę zezwoleń i koncesji, obniżyć opłaty związane z rozpoczęciem działalności, zmniejszyć liczbę kontroli. Pracodawca płaciłby tylko za 23 dni choroby pracownikowi, a nie jak obecnie za 33 dni. Celem PO jest zwiększenie wskaźnika zatrudnienia z: 54 do 62 proc. w 2013 r. Stąd chce „eliminować decyzje polityczne” mogące prowadzić do dalszego wzrostu kosztów pracy. Chodzi m.in. o zmianę waloryzacji świadczeń czy podnoszenie zasiłków „bez dokonywania przeglądu rozwiązań i oceny ich efektywności”. Ponadto PO chce „radykalnie” ograniczyć przechodzenie na wcześniejsze emerytury, postawić na rehabilitację rencistów, wydłużać wiek emerytalny kobiet (dobrowolnie). Platforma chce zachować KRUS, ale chce, by przedsiębiorcy rolni posiadający duże i dochodowe gospodarstwa rolne płacili wyższe składki.
-w polityce prorodzinnej PO poza ulgą podatkowa na dzieci proponuje „dodatkowy bonus podatkowy dla kobiet rodzących drugie dziecko przed 30. rokiem życia”.
-zreformowanie finansów publicznych, likwidacja wielu instytucji już zbędnych, a za to kosztownych. - Chcemy wykorzystać koniunkturę i w ciągu czterech lat zrównoważyć budżet państwa. Celem jest ograniczenie długu publicznego i potrzeb pożyczkowych państwa, dzięki czemu osiągniemy oszczędności na kosztach obsługi długu - powiedział Z. Chlebowski. Dlatego PO chce tzw. kotwicy na wydatki, czyli określenia, w jakim tempie mogą one rosnąć, tak by za cztery lata wydatki stanowiły nie więcej niż 35 proc. PKB (dziś to jest 39 proc.).
-dokończenie prywatyzacji oraz szybkie przyjęciem euro.
-Czego PO już nie proponuje?: liniowego VAT, bo oznaczałoby to podwyżki cen niektórych towarów; opodatkowania rolników ani płacenia przez nich składki na ubezpieczenie zdrowotne. (GW, 12.10.2005)
D. Tusk: 1. Uproszczenie podatków daje ludziom większe poczucie swobody, niezależności od biurokracji państwowej, oszczędza nasz czas, ogranicza do minimum możliwość machlojek, kombinowania przy ulgach. Natomiast wysokość podatków musi zależeć od uczciwego bilansu: na co nas stać. I kiedy mówię podatek 15-procentowy plus kwota wolna, to mówię o zmianie całego systemu podatkowego. Będziemy proponowali jedną stawkę 15 proc. w odniesieniu do PIT i CIT. Zostawiamy bez zmian VAT. Ale w podatku od dochodów osobistych proponujemy kwotę wolną od podatku dla każdego członka rodziny, w tym na dziecko. Dzięki temu podatek liniowy nie tylko upraszcza system, ale jednocześnie pełni funkcje prorodzinne. 2. Chcemy znowelizować budżet. Trzeba ukrócić obecne Bizancjum, zmniejszyć o 300 mln zł, które tylko w przyszłym roku przewidziane są na funkcjonowanie kancelarii prezydenta i premiera. Biurokracja w Polsce jest bardzo przerośnięta. Kaczyński często mówi, że musimy mieć silne państwo. Ja udowodnię, że można ograniczyć koszty, oszczędzić nasz czas i pieniądze i jednocześnie umocnić państwo. Ograniczenie kosztów mogłoby sięgać 2-3 miliardów złotych. (Dz, 18.10.2007)
D. Tusk: Przyjęcie euro będzie korzystne dla polskiej gospodarki. Niestety, na razie Polska spełnia zaledwie trzy z pięciu kryteriów z Maastricht, które warunkują przyjęcie europejskiej waluty. Główny problem to obniżenie deficytu budżetowego. Trzeba jednak podkreślić, że z czasem zagrożone może być również spełnienie kryterium inflacyjnego. Proponowana przez nas polityka finansowa istotnie ułatwiłaby przyjęcie wspólnej waluty. Wejściu do strefy euro powinny towarzyszyć działania zabezpieczające przed nieuzasadnionym wzrostem cen. (Dz, 16.10.2007)
B. Komorowski: Doszliśmy do wniosku, że jest realnie możliwe dwa razy piętnaście i przyjęcie podatku spłaszczonego, liniowego z pewnym odstępstwem, ale bardzo istotnym. ( ) Istotnym odstępstwem od podatku liniowego jest wprowadzenie ulgi na każde dziecko w tej samej wielkości, dające gwarancję każdej polskiej rodzinie, że na stałe, a nie tylko z tytułu urodzenia dziecka będzie miała pewną ulgę w celach dobrego wychowania tych obywateli. Tutaj dokonaliśmy rzeczywiście pewnej korekty. (TOK FM, 17.10.2007)
A. Szejnfeld: [„Pakiet dwieście” czy „Pakiet dwustu”, jak to się tak naprawdę nazywa?] Przeanalizowaliśmy koszty, opłaty, obciążenia obywateli, w tym przedsiębiorców, różnymi opłatami, które niekoniecznie są potrzebne, które są barierami w realizacji przedsięwzięć także gospodarczych, ale nie tylko. Postanowiliśmy większość z nich znieść, tak żeby obywatel mógł jak najbardziej swobodnie realizować zamierzenia, które stawia. [To pierwsze z brzegu opłaty, te zniesienia?] Przede wszystkim wszystkie różnego rodzaju opłaty skarbowe, które nie są już wielkim dochodem, ani budżetu państwa, ani samorządowego, natomiast są uciążliwością, i biurokratyczną, i finansową dla obywateli. Oczywiście od razu zastrzegam, bo pewnie głosy wątpliwości mogą być, jeśli chodzi o budżet zwłaszcza samorządowy, Platforma Obywatelska w ogóle w swoim programie ma plan wzmocnienia samorządu także pod kątem finansowym. Oczywiście powinny za tym pójść rekompensaty polegające np. na zwiększeniu udziału w podatkach, tak żeby samorząd na tym nie stracił. Dla nas budowa nowego czy nowoczesnego państwa to jest idea, która musi być oparta na silnym samorządzie terytorialnym. [Rozumiem, że plan wchodzi w życie wtedy, kiedy wygrywacie. A kiedy wchodzi w życie z punktu widzenia płacącego owe obciążenia?] Ja bym chciał wierzyć w deklaracje innych partii. Jak słucham wypowiedzi na tematy ich programów, to się okazuje ze wszyscy chcą obniżać koszty funkcjonowania, wszyscy chcą ograniczać biurokrację. Jeśliby tak było, to będziemy mieli samych sojuszników. Zresztą mi się wydaje, że Platforma Obywatelska wygra, bo my na pewno będziemy realizować a nie tylko deklarować. [ ] To co najbardziej mnie przynajmniej smuci to oczywiście obniżenie podatków i systemu podatkowego. Nie damy rady w tym roku, tego zrobić choćby ze względów ustawowych. [To w takim razie panie pośle, skoro pan mówi o podatkach, no to wybiegnijmy w przyszłość. Cały czas przy założeniu, że tworzycie rząd, to w przyszłym roku jest dużo czasu. Czy zmienilibyście wtedy tę ustawę, która już obowiązuje, jeżeli chodzi o stawki od 2009 roku?] Ale chodzi, o którą ustawę? [Ustawę o podatku PIT. Mamy zapisane dwie stawki: 18 proc. i 32 proc. już w ustawie. Ja rozumiem, że w przyszłym roku jest to do zmiany?] Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że my nie chcemy już grzebać przy podatku dochodowym od osób fizycznych, od osób prawnych. Nie chcemy kolejnej 50-tej zmiany nowelizacji i gmatwania tej ustawy. My chcemy ją w ogóle wywalić do kosza. I napisać nową, i oczywiście dotyczącą nowego systemu podatkowego: jasny przejrzysty, prosty, tani, sprawiedliwy, w pełni profesjonalny. [I wtedy ta nowa ustawa obowiązywałaby od 2009 r.] Tak jest. (Radio PiN, 18.10.2007)
Z. Chlebowski: PO opowiada się za podatkiem liniowym z 15-proc. stawką, kwotą wolną od podatku i ulgą na dzieci. Miałby być wprowadzony nie od 2008 r., lecz rok później, bo taki podatek to poważna zmiana i trzeba się do niej spokojnie przygotować. PO opowiedziała się za ograniczeniem liczby koncesji na prowadzenie działalności gospodarczej. - Naliczyliśmy ponad 260 różnego rodzaju podatków i opłat. I przeszło 1,5 tys. różnych przepisów regulujących działalność gospodarczą. Jest co likwidować - stwierdził Z. Chlebowski. (GW, 2.10.2007)
B. Komorowski: Oczywiście nie mamy wpływu na rosnące ceny paliwa na rynkach światowych, ale mamy wpływ na akcyzę. Z. Chlebowski: Potrzeba napisać nową ustawę akcyzową, która ograniczy kompetencje ministra finansów w tym zakresie. Jeżeli będą rosły ceny na światowych rynkach, to na pewno akcyzę obniżymy. Politycy pytani o to, dlaczego PO odstąpiła od koncepcji podatku 3x15 mówili, że bardziej interesuje ich realna gospodarka niż „czystość doktrynalna”. Platforma proponuje opodatkowanie 2x15, gdzie VAT nie zostanie ujednolicony. - Być może w przyszłości stawka podstawowa VAT (22 proc). zostanie obniżona do 20-19 proc - mówił Chlebowski. PO zapowiada też znaczne uproszczenie ustawy o VAT. Znacznym odstępstwem od koncepcji 3x15 jest również, uchwalona niedawno ulga prorodzinna. - Zdecydowanie jesteśmy za pozostawieniem tej ulgi - mówił Komorowski. Dodał też, że jego partia chce pozostawienia systemu pomocy społecznej. Politycy stwierdzili, że nowe przepisy podatkowe mogłyby wejść w życie już w 2009 r. - Nie zamierzamy przeprowadzać jakichś drastycznych cięć w wydatkach państwa, ponieważ mamy nadzieję, że podtrzymany zostanie wzrost gospodarczy - powiedział Komorowski. Zastrzegł jednak, że PO na pewno ich nie zwiększy. Jako trzy priorytety w wydatkach państwa, politycy wymienili służbę zdrowia, infrastrukturę i organizację Euro 2012. Chlebowski zapowiedział, że PO chce zniesienia podatku od zysków kapitałowych. - Chcemy go zlikwidować podobnie, jak słynny podatek od oszczędności, tzw. podatek Belki. Jest to bowiem naszym zdaniem podwójne opodatkowanie - tłumaczył. Politycy poruszyli też kwestię reprywatyzacji. Ich zdaniem utratę własności w czasach komunizmu należy zrekompensować z budżetu, ale tak by nie poniósł on poważnego uszczerbku. - Chcemy podnieść odszkodowania dla byłych właścicieli nawet do 50 proc. w zamian za ich zgodę na rozłożenie tego na wiele lat - mówił Komorowski. (TVN CNBC BIZNES, 10.10.2007)
Z. Chlebowski: W swoich działaniach PO skupi się na likwidacji barier w prowadzeniu działalności gospodarczej. Należy dążyć do deregulacji, wyrzucania do kosza zbędnych przepisów. Trzeba ograniczać ilość wymaganych zezwoleń i koncesji, zmniejszać liczbę kontroli w firmach, wprowadzić instytucję zawieszenia działalności gospodarczej. (TVN CNBC BIZNES, 10.10.2007)
Z. Chlebowski:: Trzeba wprowadzić podatek liniowy. ( ) Przez minione dwa lata dług publiczny w Polsce przyrósł o ponad 60 mld złotych. Na jego obsługę wydajemy z budżetu prawie 30 mld złotych. Mamy dobrą koniunkturę, rosną dochody podatkowe, więc warto robić wszystko, żeby równoważyć finanse publiczne i przygotowywać się na gorsze czasy. Koniunktura nie będzie trwała wiecznie. Chcemy ograniczyć udział wydatków w stosunku do PKB. W tej kwestii Polska jest na bardzo niekorzystnej pozycji w porównaniu z wieloma innymi państwami, które kiedyś były na takim samym co my dzisiaj poziomie rozwoju. ( ) W PO planujemy prawdziwą rewolucję podatkową. Chcemy przyjąć ustawę o tak zwanych daninach publicznych, żeby raz na zawsze rozstrzygnąć, co jest podatkiem, i żeby nie było takich prób wprowadzania podatku tylnymi drzwiami jak „podatek Religi”. W Polsce mamy ponad 240 różnego rodzaju obciążeń podatkowych i parapodatkowych. Przynajmniej 200 pozycji chcemy wykreślić. Nasze propozycje to: 15-proc. podatek liniowy PIT z ulgą prorodzinną. Podatek od osób prawnych 15 proc., a w perspektywie obniżenie go do 10 proc. Stawki podatku VAT muszą w pierwszym etapie pozostać na niezmienionym poziomie. Być może pewna część towarów i usług 7-proc. stawki zostanie podniesiona do 22 proc., ale utrzymamy stawkę zredukowaną na niektóre towary, zwłaszcza żywność i leki. (GW, 29-30.09.2007)
6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012
Platforma zapewnia, że zdąży z budową stadionów na Euro2012. Pieniądze mają pochodzić z: budżetu (32 proc.), środków UE (39 proc.) i kapitału prywatnego (29 proc.), w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. (PAP, 5.10.2007)
D. Tusk: Ruszy w Polsce wielkie budowanie, aby postały setki i tysiące kilometrów autostrad, dróg ekspresowych i obwodnic. ( ) Chcemy dać Polakom tę radość, taką będą mistrzostwa Europy w piłce nożnej. W Polsce naprawdę powstaną stadiony, bo to jest wykonalne. Udało się w Portugalii, to i w Polsce się uda, potrzeba więcej wiary, energii i kompetentnych ludzi. (PAP, 19.10.2007 )
7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku
PO deklarowała, że nie chce przedłużania polskich zobowiązań i nie chce przyjmowania nowych. Wyrażała też zaniepokojenie deklaracjami prezydenta Kaczyńskiego o gotowości do przedłużenia polskiej misji w Iraku
D. Tusk: Decyzje dotyczące polskiego zaangażowania w Iraku muszą być podejmowane w efekcie politycznej refleksji w Polsce, a nie pod wpływem gróźb terrorystów. Przypominamy równocześnie, że Polska w pełni wypełniła już swoje sojusznicze zobowiązania, uczestnicząc w misji w Iraku od 2003 roku. Straciliśmy w Iraku wielu naszych obywateli, wydaliśmy blisko miliard złotych, a poczucie sensu tej misji dawno się zatraciło. Dlatego niepokoją nas deklaracje prezydenta o gotowości przedłużenia tej misji. (Dz, 16.10.2007)
B. Komorowski: PO jest zaniepokojona deklaracjami o gotowości do przedłużenia polskiej misji w Iraku i apeluje do prezydenta Kaczyńskiego o rozwagę i wstrzemięźliwość. Przypominamy, że Polska w pełni wypełniła już swoje sojusznicze zobowiązania, uczestnicząc z misji irackiej od 2003 r. Dlatego niepokoją nas deklaracje prezydenta RP o gotowości przedłużenia tej misji o kolejne lata. Mówię w imieniu władz PO. Nie pozwolimy się zastraszyć fanatycznym terrorystom żądającym natychmiastowego wycofania polskich żołnierzy z Iraku. Decyzje dotyczące polskiego zaangażowania w Iraku muszą być podejmowane w efekcie politycznej refleksji w Polsce, nie pod wpływem gróźb terrorystów. PO podtrzymuje swoje stanowisko, że wszystkie zobowiązania przyjęte przez Polskę powinny być wykonane, niezależnie od tego, który prezydent i premier je przyjmował, „bo to jest problem wiarygodności naszego kraju. Terrorystyczny zamach na polskiego ambasadora w Iraku, aczkolwiek tragiczny, jest jednak jednostkowym wydarzeniem i pod jego wpływem Polska nie może dokonywać gwałtownej korekty swoich zobowiązań i czmychać z pola bitwy. Ale polskie zobowiązania zostały już wykonane w 400 proc., bo miała to być misja na rok. Jesteśmy już tam ponad 4 lata. Nie ma sensu polityczne stachanostwo, wykonywanie w sposób nadgorliwy misji na poziomie nie 100 proc., ale 400 czy 500 proc. normy. Wyrażam zaniepokojenie wypowiedziami prezydenta Kaczyńskiego, który miał mówić w prasie amerykańskiej o przedłużeniu misji polskiej w Iraku na rok 2008, a być może nawet na następne lata. Wiemy również, że w MON trwają plany już finansowe, organizacyjne, szkoleniowe dotyczące przedłużenia misji na 2008 r. Nie ulegając pogróżkom terrorystów, Polska - jeśli PO wygra wybory - stanie na stanowisku nieprzedłużania polskich zobowiązań, nieprzyjmowania dalej idących zobowiązań w tym zakresie. (PAP, 15.10.2007)
R. Sikorski: Ja traktowałem poważnie oświadczenia prezydenta Kaczyńskiego, który mówił na początku swojej kadencji, że zostaniemy w Iraku do końca roku 2006, a najpóźniej do połowy tego roku. I rok temu przedstawiłem na piśmie kalendarz redukcji naszego kontyngentu i wycofania się. Dzisiaj byłyby tam już tylko grupy logistyczne likwidujące obozowiska. I dzisiaj nie trzeba by mówić o dezercji i wycofywaniu się pod ogniem. Bo uważam, że naszą misję w Iraku skończyliśmy z sukcesem. I nie akceptuję tej logiki, w której emocjonalnie reagujemy na ataki terrorystyczne, bo to też jest zachętą dla terrorystów. Im bardziej oni będą atakować, tym bardziej my się uniesiemy honorem i wtedy możemy tam zostać jeszcze naprawdę bardzo długo. Wydaje mi się, że dla nas priorytetem powinna być misja afgańska, bo to jest misja za którą sami głosowaliśmy w radzie ambasadorów NATO, powinniśmy być za nią współodpowiedzialni. A w Iraku to, co było nawet do osiągnięcia w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi zostało, osiągnięte. Też nie w pełni, bo moment negocjacji dobrych warunków za rządów SLD został przegapiony. Ja uważam jako człowiek, który zna Stany Zjednoczone, że taka nadgorliwość w stosunkach z Amerykanami nie buduje naszego prestiżu. (TOK FM, 8.10.2007)
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do polski i inwestować
"Powrót do domu" - program dla emigracji - to m.in. abolicja podatkowa dla pracujących w Wielkiej Brytanii w l. 2004-06, pomoc w założeniu firmy i znalezieniu pracy, lepsza praca konsulatów, głosowanie pocztą i przez internet.
D. Tusk w Wielkiej Brytanii: PO dla ludzi, którzy z Polski wyjechali za pracą za granicę ma propozycje: chce wprowadzić abolicję podatkową dla dochodów wypracowanych przez Polaków za granicą w latach 2004-06; szczególne formy wsparcia osób podejmujących po raz pierwszy działalność gospodarczą: zwolnienie z podatku PIT na 3 lata, zwolnienie ze składek rentowo- emerytalnych na 3 lata, zwolnienie z podatku od nieruchomości i od środków transportu oraz preferencyjny kredyt startowy na 3 lata. PO ma od dawna, i to nie z powodu wyborów, projekty reform, które zostały zablokowane przez Sejm. Dzięki tym projektom, była szansa na stworzenie takich ułatwień, dla tych którzy dopiero startują do pierwszej pracy czy chcą zakładać własną firmę. To były ułatwienia, które mówiły młodym Polakom: tutaj też możesz mieć swoją Irlandię. (PAP, 28.09.2007)
G. Schetyna komentując rządowy program „Powrót”: To jest pakiet... nie znam tego projektu, ale uśmiecham się dlatego, że my ten projekt powrotu do domu przygotowaliśmy już w zeszłym roku, złożyliśmy projekt tych ustaw, to był listopad 2006. Wtedy rząd PiS-owski, jeszcze PiS-u, LPR-u i Samoobrony, powiedział, że to jest absolutnie niemożliwe, w ogóle rozmowa o tym. Dzisiaj wpisują to w kampanię wyborczą, jakkolwiek by nie było, my będziemy... obiecaliśmy, prezentował to D. Tusk w Londynie, w Glasgow i w Dublinie Polakom, którzy tam mieszkają. Będziemy naprawdę wiele robili, żeby Polacy, którzy tam wyjechali, ciężko pracują, żeby ułatwić im możliwość powrotu do domu i stworzyć takie warunki tu, w Polsce, żeby mogli tu mieszkać i tu zarabiać, a nie musieli być skazani na emigrację zarobkową. (Sygnały dnia, PR-I, 2.10.2007)
Z. Chlebowski: PO chce abolicji podatkowej. Ale nie obiecujemy tego w ramach kampanii wyborczej. Projekt ustawy abolicyjnej złożyliśmy we wrześniu 2006 r., gdy nikt nie myślał o wcześniejszych wyborach. Poza tym jest problem polsko-brytyjskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Została ona podpisana w 1977 r. jeszcze przez towarzysza Gierka. Jest winą władz państwowych, że do końca 2006 r. obowiązywały wynikające z tej umowy niekorzystne reguły opodatkowania Polaków pracujących na Wyspach Brytyjskich. Warto tę abolicję zalegalizować i w tym celu pokusić się nawet o częściowe zmiany konstytucji. Doskonała okazja nadarzy się przy okazji wprowadzenia do konstytucji przepisów o zakazie kandydowania przestępców do parlamentu. (Dz, 10.10.2007)
J. Gowin: Trzeba stworzyć system zachęt do powrotu. Przede wszystkim zachęt ekonomicznych, a więc po pierwsze abolicja podatkowa, ci młodzi Polacy pracujący na przykład w Wielkiej Brytanii tam już zapłacili podatki. Jeżeli wrócą do Polski, to trzeba im zagwarantować, że nie będą musieli płacić podatków po raz drugi. Dalej - chcemy wspierać osoby podejmujące po raz pierwszy działalność gospodarczą. Podam jeden-dwa przykłady: że te osoby przez trzy lata będą zwolnione z podatku PIT, będą zwolnione ze składek rentowo-emerytalnych na trzy lata, będą miały preferencyjny dostęp do kredytu na okres pięciu lat i tak dalej, i tak dalej. Kolejna rzecz - szczególne formy wsparcia dla osób podejmujących pracę po raz pierwszy. ( ) Program PO to jest rzeczywiście wielki narodowy projekt, wielki program, który uczyni z Polski miejsce atrakcyjne dla młodych, dynamicznych, przedsiębiorczych ludzi, zarazem nie zapominając o tych, którzy jakoś nie potrafią sobie do końca poradzić na tym czasami bezwzględnym wolnym rynku. Mówimy także o tym, żeby utrzymywać związki z Polska, chcemy uruchomić jakiś specjalny portal internetowy zawierający informacje dla osób chcących wyjechać, ale też zawierający informacje dla osób, które chcą wrócić. Chcemy zmienić funkcję konsulatów tak, by służyły pomocą młodej polskiej emigracji. (Sygnały dnia, PR-1, 6.10.2007)
B. Komorowski: To jest propozycja pójścia drogą irlandzką. Irlandia poszła drogą właśnie wolnego rynku, przyspieszenia rozwoju gospodarczego oraz unowocześnienia systemu edukacji. A oprócz tego stworzyła mechanizm zachęty do powrotu poprzez zachętę do lokowania pieniędzy zarabianych przez Irlandczyków gdzieś za oceanem. Lokują te pieniądze, no bo mają niższe podatki w Irlandii niż w Stanach Zjednoczonych. A oprócz tego rzeczą zasadniczej wagi jest podtrzymanie kontaktu z krajem przez młodą Polonię, która musi mieć ułatwienia także w głosowaniu i musi się nie bać powrotu do kraju. Dzisiaj młody Polak po paru latach życia na Zachodzie będzie się bał wrócić, bo go urząd skarbowy obłoży podatkami z tytułu pracy, którą miał na przykład w Wielkiej Brytanii czy w Irlandii. Platforma stawia na abolicję, czyli jakby na amnestię podatkową. ( ) A oprócz tego, bo to jest tak zwany „Program pakietu startowego”, czyli ułatwienie albo założenia firmy w Polsce przez młodych reemigrantów, albo ułatwienia w zakresie przeniesienia firmy z innego kraju, na przykład z Irlandii czy Wielkiej Brytanii, do Polski. (...) Pakiet startowy jest adresowany dla wszystkich, ale w przypadku tej masowej emigracji z Polski ma ten dodatkowy aspekt, że może tych ludzi skłonić do powrotu. Razem z pieniędzmi jakimiś niewielkimi zarobionymi. (Sygnały dnia, PR-1, 13.10.2007)
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet.
Propozycje dla edukacji to m.in. bony oświatowe, nauka jednego języka obcego już w przedszkolu, szkoła od 6. roku życia, zwiększenie roli rodziców w zarządzaniu szkołą, wsparcie dla placówek badawczych, rozwój parków technologicznych i inkubatorów przedsiębiorczości. PO chce zapewnić swobodny dostęp do szerokopasmowego internetu.
D. Tusk: Państwo musi faktycznie zapewnić powszechny i równy dostęp do wykształcenia. Polska konstytucja gwarantuje bezpłatne studia na uniwersytetach państwowych. Chcielibyśmy jeszcze rozbudować system stypendialny dla studentów. (Dz, 17.10.2007)
D. Tusk: Platforma chce zadbać o edukację, aby młodzi Polacy stali się pełnoprawnymi obywatelami Europy, z wielkimi szansami w konkurencji europejskiej. (PAP, 19.10.07) Narodowy Program Wyrównania Szans ma zakończyć dzielenie kraju na Polskę A, B i C, na mocne miasto i słabą wieś. Zadaniem PO jest zrealizowanie tego marzenia, aby każde dziecko miało równy start. ( ) Z kolei Narodowy Program Nowoczesnej Edukacji ma doprowadzić do skoku edukacyjnego. (Rz, 5.10.07)
J. Gowin: Przede wszystkim chcemy wprowadzić bon edukacyjny. Co to oznacza? Rozpatrzę to tylko na przykładzie szkolnictwa wyższego. (...) Bon edukacyjny ma wyrównać szanse, dlatego że już nikt nie będzie płacił, tylko każdy będzie z tym bonem szedł na uczelnię, którą sobie wybierze i tym bonem będzie płacił. (...) Natomiast ten bon ma pokrywać koszty studiów. I co więcej, jeżeli wprowadzi się ten mechanizm bonu, to uruchomi się też zdrowa, dobrze pojęta konkurencja między uczelniami. Kiedy już o wyborze uczelni nie będzie decydować zawartość portfela rodziców, tylko rzeczywista wiedza, to wtedy uczelnie będą na równych prawach konkurować o studentów. A jak można konkurować? No, tylko podnosząc jakość nauczania. Innymi słowy bon edukacyjny to jest sposób z jednej strony na wyrównanie szans, z drugiej strony na podniesienie poziomu polskiej edukacji, a nie ma spraw, być może nie ma w ogóle spraw ważniejszych w tej chwili dla Polski, niż dobrze wykształcić nasze młode, najliczniejsze w końcu w Europie pokolenie. ( ) To jest tak, że bon otrzymuje do ręki student. Gdzie on idzie z tym bonem, to już jest jego sprawa. Do tej pory, jak powiedziałem, większość młodzieży z rodzin niezamożnych musiała studiować płacąc na uczelniach niepublicznych. Teraz z tymi bonami będzie mogła udać się do uczelni publicznych i tam za darmo otrzymać wykształcenie. (Sygnały dnia, PR-I, 6.10.2007)
10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją
CBA sprawniejsze i lepiej przygotowane.
D. Tusk: PO nie będzie chciała w przyszłości likwidować CBA. Jest to instytucja potrzebna do walki z łapówkarstwem. (IAR, 23.10.2007)
D. Tusk: Platforma przystąpi do natychmiastowej pracy sprawdzającej, czy nie zostały naruszone przepisy ustawy i inne przepisy w działalności CBA i szczególnie szefa CBA - ministra Kamińskiego. ( ) Chcemy merytorycznie wzmocnić pracę instytucji i służb, które walczą z korupcją i pozbawić politycznej zaciekłości i możliwości używania służb specjalnych, w tym CBA do walki politycznej. (PAP, 23.10.2007)
D. Tusk: Proponuję międzypartyjny pakt antykorupcyjny, aby chroniąc zwykłych obywateli przed nadużyciami złych ludzi - i nadużyciami władzy - jednocześnie dopaść tych wszystkich, którzy okradają nas z naszego czasu, pieniędzy i marzeń. Proponuję powołanie, na wzór włoski, instytucji łączącej dotychczasowe kompetencje służb skarbowych, finansowych i policyjnych, która będzie walczyć nie tylko ze skutkami, ale i z przyczynami korupcji. (PAP, 19.10.2007)
D. Tusk: [Pytany o inwigilację PO przez CBA] Ale ja nie popadam w histerię, tym bardziej, że działania walki z korupcją musiały być wzmocnione. Ja samej intencji, żeby działać przeciwko korupcji a także zagrożeniom korupcją, nie jestem przeciwny. Wręcz przeciwnie, wolałbym, żeby CBA i inne instytucje powołane do ścigania korupcji działały jak najintensywniej, jak najskuteczniej. Dlatego mnie nie zaskakuje jakoś szczególnie - póki nie znam szczegółów, nie będę tego komentował - nie wzbudza we mnie protestu fakt, że posłanka Sawicka stała się ofiarą kontrolowanej akcji ze strony CBA. (...) Ja powiedziałbym nawet mocniej - wiele dzisiaj na to wskazuje, że Platforma będzie współodpowiedzialna za rządy w Polsce. (...) I tym bardziej staram się ważyć słowa i odpowiedzialnie zapowiadać to, co może się w Polsce zdarzyć po ewentualnej wygranej Platformy. I w przypadku CBA, czy innych instytucji powołanych do ścigania korupcji, one muszą być merytorycznie sprawniejsze, lepiej przygotowane. I to, na co najbardziej liczę jako na skuteczny środek walki z korupcją, to na zdolność pracy CBA nie przed kamerami telewizji, nie na konferencjach prasowych, które mają uderzyć konkurencję polityczną, tylko na bardzo rzetelnej pracy. (...) Przede wszystkim te zadania CBA powinny być mądrzej sprofilowane. Mniej na spektakl i w żadnym przypadku na walkę polityczną. I zdecydowanie bardziej na przeciwdziałanie korupcji a nie wywoływanie korupcji. To, co jest dzisiaj głównym grzechem - podejrzewam osobiście, Jarosława Kaczyńskiego, ale poprzez jego dyspozycję także takich służb jak CBA - to wykorzystywanie czy budowanie tych służb w taki sposób aby one za wszelką cenę udowodniły słuszność diagnozy Jarosława Kaczyńskiego. I dlatego tak dużo prowokacji działaniach CBA, a tak mało pracy na rzecz wyeliminowania korupcji. (TOK FM, 17.10.2007)
B. Komorowski: Decyzję co do CBA Platforma podejmie po zbadaniu dotychczasowej działalności tej służby. Przede wszystkim przez komisje śledcze ds. prowokacji w Ministerstwie Rolnictwa i wobec b. posłanki PO Beaty Sawickiej. Okaże się, czy można wdrożyć jakiś program naprawczy, czy też ta instytucja wymaga likwidacji. Jeśli CBA ma zostać, to chcielibyśmy innego jej podporządkowania. Nie jak dziś premierowi. Trzeba też przejrzeć kryteria przydatności do służby w CBA. (GW, 23.10.2007)
Źródło: Gazeta Wyborcza
|