Ponad 5 km liczyła trasa, jaką przeszli nauczyciele 18 stycznia podczas manifestacji zorganizowanej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Do Warszawy przyjechało ponad 12 tys. pracowników oświaty z całej Polski. Niektórzy wyruszyli już w czwartek wieczorem, by dotrzeć na czas do stolicy.
Manifestacja ruszyła o godz.. 11.00 z Torwaru. Na czele pochodu szli: Sławomir Broniarz oraz wiceprezesi ZG ZNP Krzysztof Baszczyńki i Jarosław Czarnowski, a także Jan Guz, przewodniczący OPZZ. Od początku nauczycielom towarzyszyli dziennikarze, którzy manifestację relacjonowali na żywo (TVN24 i TVP Info).
Swoje postulaty nauczyciele wypisali na transparentach - „Stop nędzy w oświacie”, „Przed wyborami pełne usta, po wyborach kasa pusta”, "Dość lekceważenia nauczycieli", hałasowali szkolnymi dzwonkami i śpiewali Hymn ZNP.
- Pracuję 40 lat w oświacie - powiedziała jedna z nauczycielek z woj. śląskiego. - Przyjechałam tu, by walczyć o młodych. Przyznaję się szczerze głosowałam na Donalda Tuska i PO, teraz żałuję, że po raz kolejny dałam się nabrać na nic nie warte obietnice.
Po godzinie manifestacja, która wypełniła ulice Warszawy na trzykilometrowym odcinku, dotarła pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Tam delegacja w składzie Sławomir Broniarz, Krzysztof Baszczyński, Władysław Rzymski – prezes Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP, Mirosława Chodubska – prezes Dolnośląskiego ZNP oraz Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka prasowa Związku.
Delegację przyjął Michał Boni, szef doradców premiera. Sławomir Broniarz przekazał na jego ręce petycję do premiera Donalda Tuska, w której Związek domaga się m.in. zwiększenia nakładów na oświatę oraz naukę i szkolnictwo wyższe, rozwiązania problemu wyrównywania szans edukacyjnych, rezygnacji z bonu oświatowego i likwidacji kuratoriów oświaty, satysfakcjonujących nauczycieli rozwiązań emerytalnych i powołania Krajowej Rady Edukacyjnej z udziałem partnerów społecznych.
- Doradca premiera zadeklarował, że do końca lutego przedstawi pakiet rozwiązań emerytalnych do dyskusji. Poinformował, że nauczyciele nie będą zmuszeni szukać zatrudnienia poza zawodem – powiedział tuż po wyjściu szef ZNP. Nauczyciele nie kryli rozczarowania, że nikt z kancelarii nie spotkał się z nimi.
Kiedy manifestacja dotarła pod gmach Ministerstwa Edukacji Narodowej dochodziła trzynasta. Szczelnie zamkniętą bramę okupowali fotoreporterzy i dziennikarze, ale delegacji w składzie – Broniarz, Baszczński, Kaszulanis oraz Celina Stasiak, prezes Lubelskiego ZNP i Kazimierz Piekarz, prezes Śląskiego ZNP – udało się wejść do budynku. W ministerstwie przywitała ich szefowa MEN, Katarzyna Hall. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie wyszła do manifestujących, choć nauczyciele skandowali: my czekamy, zapraszamy!
Delegacja ZNP wręczyła minister edukacji petycję, w której domaga się m.in. podniesienia prestiżu nauczycieli i ich kondycji finansowej m.in. poprzez 50 proc. wzrost płacy zasadniczej, rozwiązań prawnych, które stworzą szanse na realny wzrost zarobków pracowników niepedagogicznych, wycofania się z propozycji MEN o pozbawieniu dodatku funkcyjnego dla nauczycieli przedszkola, podwyżek dla absolwentów Studiów Nauczycielskich, w tym nauczycieli praktycznej nauki zawodu, wprowadzenia centralnych regulacji określających zasady pracy nauczycieli w komisjach maturalnych i ich wynagradzania.
Kiedy reprezentanci ZNP wychodzili z resortu edukacji, manifestacja ruszała pod Sejm. Oczekiwał ich Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który zaprosił nauczycieli na godz. 14.00. Razem z prezesem Broniarzem, wiceprezesem Baszczyńskim i Kazimierzem Piekarzem do marszałka udali się także Grzegorz Gruchlik, prezes Kujawsko-Pomorskiego ZNP oraz Maria Cichosz, wiceprzewodnicząca Krajowej Sekcji Wychowania Przedszkolnego ZNP.
Reprezentanci Związku wręczyli Komorowskiemu obywatelski projekt ustawy o upowszechnieniu wychowania przedszkolnego ZNP. Jego dwa najważniejsze elementy to propozycja finansowania przedszkoli z budżetu państwa oraz objęcie wszystkich pięciolatków edukacją przedszkolną. Marszałek pozytywnie odniósł się do propozycji ZNP. Związkowcy przypomnieli także o obywatelskim projekcie dotyczącym wcześniejszym emerytur (tzw. opcja zerowa), który wciąż czeka w Sejmie na procedowanie.
Delegacja skierowała także do wszystkich klubów parlamentarnych apel o znowelizowanie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych na drodze poselskiej inicjatywy ustawodawczej. Obecny zapis ustawy uniemożliwia niektórym grupom zawodowym skuteczną realizację postulatów płacowych.
Wcześniej, tuż przed gmachem Sejmu, do manifestujących dołączyli politycy LiD-u, m.in. Wojciech Olejniczak, który stanął w obronie Karty Nauczyciela. – Ręce precz od tej ustawy – mówił.
Kiedy manifestacja dobiegała końca, w ministerstwie edukacji rozpoczęła się konferencja prasowa minister Katarzyny Hall. Zapytana przez dziennikarzy, dlaczego nie wyszła do protestujących, odpowiedziała, że trudno rozmawia się z tysiącem nauczycieli.
Manifestacja zakończyła się ok. godz. 15.00. Nauczyciele i pracownicy oświaty spod Sejmu przeszli do autokarów zaparkowanych w okolicach Towaru. Wszyscy bezpiecznie wrócili do domów.
Uczestnikom manifestacji podziękował szef ZNP. - Dzięki Waszemu zaangażowaniu, rząd mógł się przekonać, że nauczyciele są zdeterminowani w walce o godne płace i normalne życie. ZG ZNP, silny wsparciem tysięcy nauczycieli, nie zmarnuje tego kapitału zaufania – powiedział Sławomir Broniarz. Podziękował także tym wszystkim, którzy włożyli wiele wysiłku w to, by przebiegała ona sprawnie i bezpiecznie. (mk)
Źródło: www.znp.edu.pl
|