Nauczyciele nie powinni dostawać podwyżek. Chyba że zrezygnują z prawa do wcześniejszych emerytur. Wtedy zasługują na 20-procentowy wzrost pensji – powiedział Jeremi Mordasewicz, członek zespołu budżetu i wynagrodzeń Komisji Trójstronnej i ekspert PKPP Lewiatan w dzisiejszej Gazecie Wyborczej.
Dodał, że w krajach tzw. starej Unii wydatki na edukację (ale nie naukę i badania) stanowią 11 proc. środków publicznych, w krajach ostatnio przyjętych do Unii to 12 proc., a w Polsce 14 proc. - Tu też jedna czwarta tej kwoty trafia na pensje nauczycielskie. Wydaje się więc, że nauczyciele zarabiają dużo, jednak to mylące. W Polsce jest więcej uczniów niż w większości pozostałych krajów Unii, więcej jest też szkół do utrzymania. Gdy weźmiemy to pod uwagę, wychodzi nam, że polski nauczyciel i np. niemiecki zarabiają tyle samo. Oczywiście nie kwotowo, tylko z uwzględnieniem PKB poszczególnych państw – uważa Mordasewicz. Komisja zbierze się w połowie marca i ma być poświęcona podwyżkom. (mk)
Źródło: www.znp.edu.pl
|