Nauczyciele niezadowoleni z podwyżki 
            Gazeta Wyborcza,   11.3.2008 
             
            Minister edukacji podpisała rozporządzenia o podwyżce płac.   Nauczyciele dostaną pieniądze z wyrównaniem od stycznia tego roku.  
           
            Rząd PO-PSL dorzucił do nauczycielskich pensji zasadniczych niemal „po   równo” - po 200 zł brutto dla stażystów i nauczycieli kontraktowych, po 185 zł   brutto dla mianowanych i dyplomowanych. Podwyżki dla większości będą nieco   wyższe, bo dojdą dodatki. Rozporządzenie z podwyżkami czeka na podpis ministra   finansów, a po dwóch tygodniach od jego opublikowania samorządy, które są   właścicielami szkół, mogą uruchomić wypłaty. - Podwyżki muszą być wypłacone   najpóźniej do 9 maja - mówi Artur Klawenek z MEN. Nauczyciele dostaną pieniądze   z wyrównaniem od stycznia.  
           
            Jednak podwyżki - choć największe od czasu reformy systemu oświaty z   końca lat 90. - nauczycieli nie zadowalają. Porozumienia płacowego nie podpisało   zrzeszające pięć organizacji Porozumienie Oświatowych Związków Zawodowych. -   Minister edukacji Katarzyna Hall nie ustąpiła w negocjacjach ani na krok. To nie   były negocjacje, tylko dyktat MEN - mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP.   Związkowcy chcieli m.in. więcej pieniędzy dla najstarszych nauczycieli i   zagwarantowania tzw. dodatku za wychowawstwo dla nauczycieli przedszkoli. Teraz   grożą strajkiem w czasie matur, a w kwietniu ma się odbyć manifestacja w   Warszawie.  
            
          Podwyżki bez zgody związków 
            Rzeczpospolita,   11.3.2008 
             
            „SOLIDARNOŚĆ” I ZNP NIEZADOWOLONE 
            Minister podpisała   rozporządzenie - nauczyciele dostaną ok. 200 zł więcej 
             
            Podpisanie   rozporządzenia oburzyło związki zawodowe, które przygotowują się do protestu.   Dlaczego? Podczas negocjacji płacowych związkowcy negatywnie zaopiniowali pomysł   resortu, by o 200 zł brutto zwiększyć płace nauczycieli stażystów i   kontraktowych, a o 185 zł brutto - mianowanych i dyplomowanych. Domagali się   równego wzrostu wynagrodzeń i zwiększenia pensji zasadniczej. Jednak resort   przekonywał, że różnicując podwyżki, spełnia inny postulat związkowców, którzy   chcieli podwyższenia płac najgorzej zarabiających początkujących   nauczycieli. 
           
            Mimo braku porozumienia minister Katarzyna Hall podpisała rozporządzenie   dotyczące wynagrodzeń. O 10 proc. została zwiększona kwota bazowa, od której   oblicza się płace nauczycieli (wynosi teraz 2074 zł). Wcześniejsze zapisy w   budżecie przewidywały wzrost tylko o ok. 3 procent. 
           
            Resort wyliczył, że wraz z wypłacanymi przez samorządy dodatkami, np.   motywacyjnymi, średnie zarobki nauczycieli w tym roku powinny wynosić brutto:   stażysty - 1701 zł, kontraktowego - 2126 zł, mianowanego - 2977 zł,   dyplomowanego - 3827 zł. 
            Wiceminister edukacji Krystyna Szumilas wyjaśnia, że   nie można było dłużej zwlekać z podpisaniem dokumentu, bo w ustawie budżetowej   zapisano, że do 5 maja samorządy mają nauczycielom wypłacić podwyżki z   wyrównaniem od stycznia: - Ministerstwo Finansów już przekazuje pieniądze   samorządom. Przedłużanie uzgodnień oznaczałoby niemożliwość dokonania   wypłat. 
           
            - Podpisane rozporządzenie jest daleko niewystarczające. Ministerstwo nie   wykazywało woli porozumienia. Negocjacje okazały się jednostronnym dyktatem -   ripostuje Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. (...) 
           
            
          Źródło: www.znp.edu.pl 
             |