Związek Nauczycielstwa Polskiego wystąpił 13 marca do premiera z wnioskiem o „pilne wyciągnięcie konsekwencji wobec nieodpowiedzialnego zachowania minister edukacji”. Chodzi o reklamowanie przez minister Katarzynę Hall niepublicznej szkoły podstawowej w Wesołej, której fundatorką jest dyrektorka gabinetu politycznego MEN. Sprawę opisała dzisiejsza Gazeta Wyborcza.
- Za niedopuszczalne uważamy promowanie przez ministra edukacji - odpowiedzialnego za edukację wszystkich młodych Polaków - prywatnej szkoły, do której dostęp mają tylko nieliczni. – pisze w liście do premiera Sławomir Broniarz, prezes ZNP. - Czy tak ma wyglądać transparentne i uczciwe państwo oraz idea zaufania, które rząd kierowany przez Pana traktuje priorytetowo?
- Jednocześnie mamy nadzieję, że rządząca koalicja PO-PSL będzie gwarantem równego dostępu do edukacji wszystkich obywateli kraju, a nie tylko tych, których stać na zapłacenie 950 zł czesnego za miesiąc nauki w prywatnej szkole – dodał Broniarz.
List ZNP do premiera
Pan Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Związek Nauczycielstwa Polskiego jest oburzony działalnością minister edukacji narodowej, Katarzyny Hall polegającą na reklamowaniu szkolnictwa niepublicznego. Za niedopuszczalne uważamy promowanie przez ministra edukacji - odpowiedzialnego za edukację wszystkich młodych Polaków - prywatnej szkoły, do której dostęp mają tylko nieliczni. Dzieje się to w czasie, kiedy w tysiącach – często niedoinwestowanych i gorzej wyposażonych - szkół publicznych trwa batalia o uczniów przyjmowanych na kolejne lata.
Promocja niepublicznej szkoły w Wesołej przez ministerstwo edukacji bulwersuje środowisko nauczycielskie tym bardziej, iż jej założycielką i fundatorką jest Pani Ligia Krajewska, dyrektorka gabinetu politycznego MEN, która zanim rozpoczęła pracę w resorcie, była zatrudniona w Fundacji tej szkoły. Czy tak ma wyglądać transparentne i uczciwe państwo oraz idea zaufania, które rząd kierowany przez Pana traktuje priorytetowo?
Jak dzisiaj mamy rozumieć Pana słowa z expose : „Polacy mają prawo do władzy, do takiego państwa i do takiego rządu, które traktują swoją misję jako służbę, które uczciwość, przyzwoitość, bezinteresowność traktują jako oczywistość”?
Dlatego ZNP zwraca się z wnioskiem o pilne wyciągnięcie konsekwencji wobec takiego nieodpowiedzialnego zachowania minister edukacji.
Jednocześnie mamy nadzieję, że rządząca koalicja PO-PSL będzie gwarantem równego dostępu do edukacji wszystkich obywateli kraju, a nie tylko tych, których stać na zapłacenie 950 zł czesnego za miesiąc nauki w prywatnej szkole.
Sławomir Broniarz
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego
Artykuł z Gazety Wyborczej 13.03.2008 „Szkolna wpadka Ministerstwa Edukacji”.
Szefowa MEN, przekonując do nauczania sztuki, zareklamowała niepubliczną szkołę, której fundatorką jest dyrektorka gabinetu politycznego MEN.
Minister edukacji Katarzyna Hall razem z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim urządzili wczoraj konferencję na temat nowych zajęć szkolnych ze sztuki. Po niej zabrali dziennikarzy na wycieczkę do szkoły w podwarszawskiej Wesołej. Dowóz zapewniał MEN. Dziennikarze oglądali np. profesjonalnie urządzone warsztaty garncarskie.
Po szkole oprowadzała ich m.in. Ligia Krajewska, dyrektorka gabinetu politycznego MEN. Tłumaczyła, że to kierownictwo szkoły zaprosiło na taką gościnną wizytację. - To jest szkoła, która ma wzorcowo rozbudowane zajęcia ze sztuki - tłumaczy "Gazecie" rzeczniczka MEN Joanna Dutkiewicz.
Ale placówka w Wesołej to szkoła społeczna, z czesnym 950 zł miesięcznie. Jej właścicielem jest fundacja, którą zakładała kilkanaście lat temu właśnie Ligia Krajewska. Jeszcze w 2006 r. była prezesem zarządu fundacji szkoły. - Wycofała się, kiedy zdobyła mandat radnej Warszawy. Teraz działa na rzecz szkoły w roli fundatorki, bez wynagrodzenia. Kontroluje działalność szkoły i wybiera zarząd fundacji - mówi Bogdan Grzywiński, członek zarządu Fundacji Szkoły Społecznej w Wesołej.
Julia Pitera, pełnomocnik rządu do walki z korupcją: - Uczciwie by było, gdyby MEN uprzedziło, że wiezie dziennikarzy do szkoły, której wprawdzie fundatorką jest urzędniczka ministerstwa, ale to bardzo dobra szkoła, co można zweryfikować, bo np. uczniowie walą drzwiami i oknami. Ale tak się nie stało, więc to rzeczywiście rodzi podejrzenie o reklamowanie tej szkoły. Porozmawiam o tym z minister Hall. Chociaż nie wierzę, żeby miała złe intencje. Może o tym nie wiedziała?
Grzywiński też lekceważy ewentualną siłę ministerialnej promocji: - Na wizytę z MEN pewnie drobny wpływ miał sentyment Ligii Krajewskiej. Szkoła i tak nie może się opędzić od chętnych, zapisujemy dzieci już na 2011 r.
Sławomir Broniarz, prezes ZNP: - Od początku obawialiśmy się tego, że min. Hall jest silnie związana ze szkołami niepublicznymi. A teraz promuje szkołę niepubliczną związaną z szefem gabinetu politycznego MEN. To niedopuszczalne.
Źródło: www.znp.edu.pl
|