Resort edukacji zmienia listę lektur, bo chce skończyć z „fikcją czytelniczą” w szkołach i proponuje by uczniowie czytali część lektur tylko we fragmentach, a nauczycielom daje dużą dowolność przy wyborze książek.
- Projekt już wywołał ostrą krytykę ekspertów i nauczycieli – pisze dzisiejszy „Dziennik”. Popadamy ze skrajności w skrajność. Poprzedni kanon był przeładowany i mocno ograniczał polonistów, więc teraz MEN proponuje nauczycielom dużą dowolność i możliwość omawiania lektur we fragmentach - ocenia prof. Jerzy Jarzębski historyk literatury i krytyk literacki z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Teraz uczniowie nie czytają książek, więc mamy proponować im fragmenty? To doprowadzi do tego, że za chwilę nie będą czytać nawet fragmentów – dodaje Adrianna Seniów, polonistka z XIII L.O. w Szczecinie, najlepszego liceum w Polsce.
Nowy spis lektura na zlecenie MEN przygotował prof. Sławomir Jacek Żurek. Według jego pomysłu, licealiści poznaliby dzieła Witolda Gombrowicza czy Juliusza Słowackiego jedynie we fragmentach.
Co zniknie z listy lektur?
Szkoła podstawowa
Alan Alexander Milne "Kubuś Puchatek"
Władysław Bełza "Kto ty jesteś? Polak mały"
Gimnazjum
Ernest Hemingway "Stary człowiek i morze"
Czechow - proza
Stefan Żeromski "Syzyfowe Prace"
William Szekspir "Romeo i Julia"
Liceum
Henryk Sienkiewicz "Quo Vadis" i "Potop"
Adam Mickiewicz "Konrad Wallenrod"
Juliusz Słowacki, Witold Gombrowicz, Gustaw Herling-Grudziński - tylko we fragmentach
Johann Wolfgang Goethe "Cierpienia młodego Wertera"
Joseph Conrad "Lord Jim"
George Orwell "Folwark zwierzęcy"
(mk,GN)
Źródło: www.glos.pl
|