Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego ze zdumieniem przyjął dzisiejszą wypowiedź Michała Boniego, Sekretarza Stanu w kancelarii premiera o działalności ZNP: „Nie może być też tak, że w czasie rokowań grozi się strajkiem. Trwają właśnie rozmowy nauczycieli z rządem, tymczasem związki nauczycielskie już wyznaczyły termin strajku. Trzeba jasno stwierdzić, że to złamanie prawa”.
W specjalnym liście przesłanym dzisiaj do Boniego, szef ZNP przypomina, że rząd nie prowadzi żadnych negocjacji, a tym bardziej rokowań z ZNP pomimo wielokrotnych apeli Związku o podjęcie rozmów.
- Informuję, iż ZNP dochował wszelkich procedur, jakie nakłada nie niego - jako organizatora strajku - ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, a protest nauczycieli jest konsekwencją działań rządu PO-PSL – czytamy w liście Broniarza.
List szefa ZNP
Pan Michał Boni
Sekretarz Stanu w Kancelarii
Prezesa Rady Ministrów
Związek Nauczycielstwa Polskiego z dużym zdumieniem przyjął Pana wypowiedź dla Gazety Wyborczej z 16 maja („Nie może być też tak, że w czasie rokowań grozi się strajkiem. Trwają właśnie rozmowy nauczycieli z rządem, tymczasem związki nauczycielskie już wyznaczyły termin strajku. Trzeba jasno stwierdzić, że to złamanie prawa” – cytat za Gazetą Wyborczą: Chcą związać ręce związkom zawodowym z 16.05.2008).
Oto kilka faktów, które powinien Pan znać i pamiętać:
- rząd nie prowadzi żadnych rokowań ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, choć ten od dłuższego czasu ubiega się o spotkanie z premierem. Premier, ani nikt z jego gabinetu nie odpowiedział na apele ZNP oraz informacje o dramatycznej sytuacji w oświacie i zbliżającym się strajku. Wszystkie pisma ZNP do szefa rządu pozostają do dnia dzisiejszego bez odpowiedzi. Również ministerstwo edukacji nie rozmawia na tematy płacowe z przedstawicielami ZNP, a spotkania, które minister Katarzyna Hall odbywa w każdym województwie z pewnością nie można uznać za debatę, czy tym bardziej rokowania ze środowiskiem oświatowym, ponieważ zapraszani są na nie głównie przedstawiciele samorządów i instytucji edukacyjnych, a nie nauczyciele;
- ZNP nie grozi strajkiem. Wobec braku chęci negocjacji ze strony rządu, Zarząd Główny ZNP przyjął 8 kwietnia br. uchwałę o przeprowadzeniu, w przypadku niespełnienia nauczycielskich postulatów, jednodniowego strajku pracowników oświaty w dniu 27 maja. Czas od kwietnia do końca maja jest wystarczająco długim okresem, by rząd mógł odnieść się do postulatów ZNP i podjąć z nim rozmowy. Do tej pory nie zrobił tego;
- przypominamy, iż o postulatach ZNP – podwyżce płac, utrzymaniu możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury i zachowaniu Karty Nauczyciela - poinformowaliśmy Pana już 18 stycznia podczas rozmów, jakie toczyły się w czasie ogólnopolskiej manifestacji pracowników oświaty w Warszawie. Wtedy, w kancelarii premiera zadeklarował Pan, że do końca lutego rząd przedstawi nauczycielom pakiet propozycji emerytalnych do negocjacji. Panie Ministrze, jest maj, a nauczyciele nie otrzymali od rządu żadnego pakietu rozwiązań, w oparciu o który możliwe byłoby rozpoczęcie rozmów na temat oferty emerytalnej dla nauczycieli. Również podczas tego spotkania złożył Pan deklaracje o chęci dialogu i współpracy z partnerami społecznymi. My pamiętamy te słowa. Jednak od tego czasu nie zrobił Pan nic, by deklaracje nie były tylko pustymi słowami polityka.
Biorąc pod uwagę Pana działalność, m.in. z czasów opozycji demokratycznej i rządu Tadeusza Mazowieckiego, tym bardziej jesteśmy zdumieni wrogimi słowami, które dzisiaj kieruje Pan pod adresem związków zawodowych działających w oparciu o przepisy prawa. Zatem informuję, iż ZNP dochował wszelkich procedur, jakie nakłada nie niego - jako organizatora strajku - ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, a protest nauczycieli jest konsekwencją działań rządu PO-PSL.
Sławomir Broniarz
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego
|