Premier Donal Tusk w wywiadzie dla tygodnika „Przekrój” powiedział, że emerytury pomostowe „przypominają beczkę bez dna, z której wyciekają pieniądze, a tracą je wszyscy obywatele”. Zapowiedział, że ustawę o pomostówkach rząd zamierza wprowadzić pod koniec tego roku, po to żeby utrudnić odrzucenie jej przez opozycję i prezydenta.
– Jeśli zostanie odrzucona, a do 1 stycznia nic innego nie zostanie uchwalone, to wszystkim przepadają jakiekolwiek emerytury pomostowe, nawet tym, którym naprawdę się należą. Pod koniec roku 2008 kończy się termin – i tak przedłużany – wszelkich emerytur pomostowych. Jeśli ta ustawa zostanie zawetowana, to my podniesiemy krzyk: Ograniczamy, bo tego wymaga interes nas wszystkich, ale zostawiamy tym, którzy chorują wskutek ciężkiej pracy! Być może wtedy zadrży ręka albo PiS, albo lewicy, albo prezydentowi – mówi premier.
Dodaje, że „nikt elementarnie odpowiedzialny nie ma wątpliwości, że utrzymanie tego jedynego w swoim rodzaju w skali europejskiej, może i światowej, systemu jest rujnujące dla Polski. A w konsekwencji jest też niekorzystne dla tych, którzy z tych wcześniejszych emerytur chcą korzystać, bo wchodzi nowy system, który spowoduje, że ich emerytury będą głodowe w sensie dosłownym, jeżeli zbyt krótko będą pracowali i odkładali swoje składki”.
- Więc nie zgodzę się, żeby przerzucić, tak bez chwili refleksji, odpowiedzialność na mnie za to, że dwóch psujów dogadało się co do tego, żeby co najmniej dwa lata Polska straciła – powiedział. (mk)
Źródło: www.znp.edu.pl
|